
16 lutego w bibliotece w Jastrzębsku Starym Filii odbyło się podróżnicze spotkanie. Jego gościem była Izabella Jarosz z Nowego Tomyśla, której pasją jest poznawanie miejsc, które nie są jeszcze zmienione przez masową turystykę. Opowiadała o wyprawie do Birmy, kraju który dopiero niedawno otworzył się na świat. Jego rdzenna nazwa to Myanamar. Przepiękne zdjęcia ukazywały niezliczoną ilość świątyń buddyjskich, które w Birmie budowane były tysiącami, w celu odpuszczenia grzechów. W Rangunie do ich budowy użyto ton złota. Na zdjęciach z Bagan świątynne wieże wyłaniały się z wielkich przestrzeni zielonego lasu aż po horyzont. Można było obserwować je o wschodzie i zachodzie słońca nawet podczas lotu balonem. Birma to świątynie oraz ludzie, których życie bardzo różni się od naszego. W kraju panuje bieda. Jego mieszkańcy mimo wielu ograniczeń zachowują pogodę ducha i radość życia. Ich codzienne życie toczy się w spokojnym rytmie niezmiennie od lat. Zdjęcia z regionu jeziora Inle, położonego w malowniczej dolinie wśród birmańskich szczytów ukazują życie ludzi mieszkających w wioskach zbudowanych na palach. Po wodzie jeziora Birmańczycy przemieszczają się na wąskich czółnach balansując zgrabnie na rufach, wiosłując jedną nogą i zarzucają sieci, a także transportują co się da. Birma to także dziewicze plaże, po których idąc kilometrami można nikogo nie spotkać. Uczestniczki spotkania zadawały pani Izie wiele pytań. Rozwinęła się ciekawa rozmowa o podobieństwach i różnicach kultur, religii i codzienności ludzi na przeciwnych półkulach wspólnego świata.