
Temat poruszony w powieści, jest wyjątkowo na czasie. Smartfony, tablety i komputery stały się naszym codzienny przyzwyczajeniem, które od dawna nie ogranicza się tylko do pracy. Bo urządzenia towarzyszą nam przez cały czas, podobnie jak to, co zostawiamy w ich wnętrzu. Słowa „manipulacja” oraz „inwigilacja” stanowią trzon wszystkiego w co została wplątana bohaterka Cynthia Bonsanth – dziennikarka z tzw. „starej szkoły”, gdzie głównym medium przekazywania informacji był papier. Rzucona w świat nowoczesnych technologii, musi uczyć się rzeczy, które dla większości się banalnie proste. Zaczyna się od okularów, które w nowoczesnym świecie muszą być inteligentne. Cynthia udostępnia je swojej córce Vi, możemy się domyślać czym skończy się zwykłe wyjście z przyjaciółmi na miasto. Oczywiście to tylko sam początek, który prowadzi do korporacji Freeme tworzącej serwis, gdzie w zamian za dane osobowe użytkownicy mogą otrzymać szereg rad i podpowiedzi, jak ułatwić sobie życie i pomóc w karierze. Po drugiej stronie barykady stoi tytułowy Zero, do którego ma dotrzeć Cynthia. A kim jest tytułowy Zero sprzeciwiający się ośmiornicom karmiącym się naszymi danymi osobowymi? Pojawi się też kilku innych udziałowców portalu, którzy będą chcieli wyciągnąć maksymalne zyski z wykorzystania danych udostępnionych przez wielu ludzi. Będzie też pewien Hindus, który zawróci w głowie Cynthii, ale nie będzie grał czysto i w rezultacie skłoni się nie ku niej… „Zero” jest powieścią zarówno przerażającą i pokazującą, jak mocno jesteśmy uzależnieni od technologii.