
Styczniowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki rozpoczęło kolejny rok działalności Klubu. Oprócz Nas – klubowiczek gościłyśmy także: dresiarza Grzegorza, biznesmena Kurza, Starą Marudę, Tego Czwartego, oraz wyjątkową postać która zmieniła wszystko, a mianowicie Joseph Conrada – pisarza.
Wszystko za sprawą Jakuba Małeckiego /pisarza nowego pokolenia/, który przeniósł nas do szpitalnej sali, wypełniającej się pacjentami…
W ten sposób poznajemy dresiarza Grzegorza, ale niekoniecznie takiego stereotypowego. Grzesiek to prosty chłopak spod bloku, ale wcale nie jest głupi, przeciwnie – świetnie sprawdza się jako nasz przewodnik. Ze złamanym nosem trafia do szpitala. Kolejni pacjenci to: biznesmen Kurz, Maruda i Czwarty. Ten ostatni ma tylko jedno zajęcie – nieustannie czyta prozę Conrada. Twierdzi że robi to przez całe życie, ale nie chce opowiadać o sobie. Gdy łapie go gorączka, wydaje mu się że sam jest słynnym autorem. Dopiero jako tytułowy Dżozef przedstawia współtowarzyszom szpitalnej niedoli swoją historię.
W ten sposób Grzesiek i Kurz poznają dramatyczną historię człowieka, którego prześladował „Kozioł”. Niespodziewanie jednak opowiadana przez Czwartego historia ma realny wpływ na otoczenie bohaterów. Szpitalny pokój wokół nich ewoluuje, zmniejsza się i nie pozwala na ucieczkę.
Brzmi to może nieco chaotycznie, ale Małecki radzi sobie z tą historią bardzo dobrze. Sam wątek ciemności pochłaniającej szpital, jest alegorią zamykania się na prawdziwe życie. Jest coś przerażająco smutnego w opowieści Małeckiego. Oto wystrugany z drewna Kozioł prześladuje małego Staszka od dzieciństwa po dojrzałe życie, nie odstępuje go na krok, kieruje jego życiem, a w zasadzie pozbawia go prawdziwego życia. Wielu z nas również ma za swoimi plecami takiego „kozła”, bo pozwalamy sobie w dzieciństwie wmówić coś, co położy się cieniem i strachem na całe życie. Nie pozwolimy sobie uwierzyć, że można inaczej. Uchwycenie tego typu subtelności w historii Czwartego to świetna robota ze strony autora, znakomitego obserwatora ludzkich charakterów.
Autor jest mistrzem w przekazywaniu emocji i angażowaniu czytelnika. To smutna, przejmująca, ale i pokrzepiająca historia, dająca nadzieję i wołająca wręcz do czytelnika, by obudził się i zaczął żyć.
To jedna z takich książek, którą trudno odłożyć bo przyciąga nas z jakąś magnetyczną siłą. Nam, klubowiczkom bardzo przypadła do gustu i wywołała ożywioną dyskusję. Warto sięgnąć po Dżozefa – Jakuba Małeckiego, oraz po inne książki tego autora np. Dygot lub Rdzę. Zapraszamy do Wypożyczalni dla Dorosłych Nowotomyskiej Książnicy.
Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki odbyło się 7 stycznia 2020 r. – lekturą naszą był Dżozef – Jakuba Małeckiego.
Dyskusyjny Klub Książki dofinansowano ze środków Instytutu Książki