
We wtorek, 2 marca panie skupione w naszym Dyskusyjnym Klubie Książki spotkały się z jednym z najciekawszych debiutów powieściowych ostatnich lat w Polsce – Lalą Jacka Dehnela. To niezwykła, opowiedziana pięknym językiem, pełna emocji historia.
Autor w przepiękny sposób opisał życie swojej babci i tym samym udowodnił, że o miłości można pisać tak po prostu, bez przesłodzenia, bez ckliwości, za to z wielką czułością.
Lala to książka gadana, a zatem książka o wielu sprawach. O miłości w rozmaitych odmianach, chorobie i odchodzeniu. O wielkich wojnach i japońskim szpiegu, piorunie kulistym i krowie w sałatkach. O małym dworku i zagubionym pierścionku z szafirem. Lecz nade wszystko o bliskości. Jest rok 1919, w Kielcach przychodzi na świat dziewczynka. Roztargniona rodzina przez pięć lat nie może się zebrać, aby nadać jej imię. Mówią o niej Lalka, Laleczka, Lalunia. W końcu rodzice wywiązują się ze swojego obowiązku, jednak dziewczynka na zawsze już pozostaje Lalą. W powieści Jacka Dehnela imię bohaterki nabiera jednak dodatkowych znaczeń. Z jednej strony jest wyrazem czułości, jaką przez całe życie otaczana była przez bliskich, z drugiej zaś metaforą jej starczego bezwładu i zdziecinnienia, powolnego zapadania w letarg. Rozpięta pomiędzy tradycją rodzinnej sagi, biografii, powieści o dojrzewaniu i wywiadu-rzeki, Lala jest historią kobiety, która wbrew temu, co nieustannie powtarzała, zawsze miała więcej rozumu niż szczęścia. Dzięki temu udało jej się dokonać rzadkiej sztuki – przeżyła bezpiecznie i względnie pogodnie najokrutniejsze chyba stulecie w historii Europy.
Opinie klubowiczek po przeczytaniu książki były pozytywne, choć styl pisania nie do końca im odpowiadał: Na początku trochę gubiłam się w pradziadkach, praciotkach i innych niuansach drzewa genealogicznego, więc przestałam przywiązywać uwagę do tego, kto jest kim. Jednak książka bardzo mi się podobała, wzruszyła i jednocześnie rozśmieszyła do łez. Z pewnością warto przeczytać tę opowieść o życiu, o wszystkich jego blaskach i cieniach. Polecam książkę wszystkim, którzy marzą aby odnaleźć klucz do krainy dzieciństwa oraz utraconych miejsc i osób. Zauważona została również atrakcyjna edycja książki: Plusem jest duża czcionka i ładnie rozrysowane, wcięte akapity. Okładka jest tak śliczna, że można ją sobie położyć na stoliku nocnym w sypialni.