
W położonym w malowniczych, włoskich Alpach, w odciętym od reszty świata miasteczku Avechot, w zimowe popołudnie, tuż przed świętami Bożego Narodzenia szesnastoletnia Anna Lou wychodzi z domu na spotkanie w kościele odległym o zaledwie kilkaset metrów. Nigdy nie dociera na miejsce. Spokojna, odpowiedzialna, głęboko wierząca, nikt nie wie co się z nią stało. Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał, dziewczyna jakby zapadła się pod ziemię. Rodzice są zrozpaczeni, mieszkańcy przerażeni, że wśród nich mieszka porywacz, być może zabójca. Rozpoczyna się śledztwo, do którego oddelegowany zostaje agent specjalny Vogel, uważany za jednego z najlepszych śledczych. Pracuje on bowiem w bardzo specyficzny sposób, lubi wykorzystywać w swoich śledztwach media…Agent od razu po przybyciu na miejsce stwierdza, że dziewczyna została uprowadzona, a nie uciekła z domu, jak sugerowała miejscowa policja. Ucieka się on jak zwykle do starych sposobów, zamiast chronić informacje, robi wszystko, żeby przeciekły one do mediów. Stara się, żeby niektóre rzeczy zostały nagłośnione, żeby zasiało to w mieszkańcach niepokój i niepewność. Podejrzenie pada w pierwszej kolejności na nauczyciela Martini. Czy brak dowodów, będzie wystarczającym alibi? Może jednak nasz agent doprowadzi do aresztowania mimo braku dowodów? Czy to na pewno profesor porwał Annę?