W czwartkowe popołudnie, 20 kwietnia, odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „Biblioteka Regionu”. Wykład pani Iwony Rosińskiej z Muzeum Etnograficznego w Poznaniu przeniósł nas do barwnego świata wielkopolskich ludowych ubiorów.
Przez ostatnie kilkadziesiąt lat przyzwyczailiśmy się, że narodowy strój ludowy utożsamiany jest przede wszystkim ze strojem krakowskim, łowickim lub góralskim. Nic bardziej mylnego. Sama Wielkopolska ma kilkanaście subregionów, w których stroje różnią się nie tylko od strojów innych regionów Polski, ale też między sobą. Mało kto pamięta, że w Wielkopolsce wyróżnić możemy stroje: szamotulski, bukowski, z Kościana, bamberski, poznański, babimojski, z Dąbrówki Wlkp., biskupiński, kaliski, z Ołoboku oraz z okolic Kępna.
Spotkanie było okazją do poznania krótkiego rysu historycznego i ogólnej charakterystyki poszczególnych grup strojów, obejmującej odmiany występujące w danych subregionach, ze szczególnym uwzględnieniem naszych okolic.
Dowiedzieć się mogliśmy czym jest strój ludowy, w jakim okresie funkcjonował, jakie było jego przesłanie i jakie zawierał kody. Usłyszeliśmy, że strój ten był przede wszystkim wyznacznikiem płci, wieku, stanu cywilnego, a także statusu społecznego i sytuacji materialnej. Inaczej bowiem nosili się młodzi: panny i kawalerowie, inaczej mężatki i żonaci. Ich stroje różniły się kolorystyką, dekoracjami, tkaninami, ilością elementów, miały też inną funkcję i przekaz. Taki strój miało się jeden lub dwa na całe życie i był on powodem do dumy. Nie noszono go na co dzień, a wyłącznie w niedzielę i od święta. Nie zawsze też posiadano go w całości, to bowiem zależało od zasobności portfela. Im bogatszy właściciel, tym strój bardziej kompletny i strojny. Niektóre z nich miały wymiar prawdziwie artystyczny. Okres największego ich rozwoju przypadał na 2. połowę XIX i początek XX wieku, kiedy uwłaszczenie, rozwój gospodarki towarowej oraz przemysłu, spowodowały wzrost zamożności chłopów. Dowiedzieliśmy się więc o różnorodności strojów, także o tym jak ewaluowały pod wpływem mody miejskiej i jak stopniowo znikały z wiejskiego krajobrazu. Rozmawialiśmy również o obecnych trendach regionalnych poszukiwań i próbach odtwarzania ludowego kostiumu. Patrząc na dzisiejsze, nawiązujące do ludowości kreacje, będące pokłosiem po części okresu PRL-u, który folklor traktował go jako element dekoracji, a po części popularyzacji kultury masowej, warto przywracać zapominaną już wiedzę o naszym dziedzictwie i zatraconą gdzieś regionalną tożsamość. Ważne jednak, żeby było to prawdziwe.
Choć temat nie należał do łatwych, na spotkanie przybyło całkiem spore audytorium. Część słuchaczy przyniosła nawet rodzinne fotografie z wizerunkami osób w regionalnych wielkopolskich strojach. Biblioteka ze swej strony pokazała tematyczne fotografie, które dzięki mieszkańcom trafiły do zbiorów Nowotomyskiej Galerii Internetowej /galeria.nowytomysl.pl/. Fragmenty spotkania będą emitowane w zbąszyńskiej telewizji.
Gość naszego spotkania – Iwona Rosińska jest etnolożką, adiunktem w Muzeum Etnograficznym – Oddziale Muzeum Narodowego w Poznaniu, kuratorką wystaw, prelegentką, autorką scenariuszy lekcji muzealnych, autorką publikacji – katalogu do wystawy „Suknia wydaje ludzkie obyczaje: wielkopolskie stroje ludowe”. Prowadzi także zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży w muzeum oraz poza jego siedzibą, m.in. w ramach cyklu Muzeum bez ścian.