
W piątek, 19 marca wielbiciele klimatów Piwnicy pod Baranami – w środowisku artystycznym nazywanej matecznikiem artystów, wylęgarnią talentów i siedliskiem nieskrępowanych myśli – przybyli do naszej biblioteki, by wziąć udział w kolejnym niezapomnianym wieczorze z cyklu Czwartkowych wieczorów literacko-muzycznych, zatytułowanym: Zasłyszane w Piwnicy pod Baranami.
W ten krakowski świat kabaretu zaprosili uczniowie Zespołu Szkół nr 1 im. Stefana Garczyńskiego w Zbąszyniu: Martyna Dudzińska /śpiew/, Roksana Kaczmarek /śpiew/, Marzena Pawłowska /śpiew/, Krzysztof Klorek /instrumenty klawiszowe/, Oskar Poźniak /gitara basowa/, Katarzyna Mai /gitara/, Jakub Lewandowski /perkusja/ i Krzysztof Karbowiak / prowadzenie/. Młodzież do występu przygotowała Anna Kotecka – nauczyciel-bibliotekarz Zespołu Szkół nr 1 w Zbąszyniu. Wieczór wypełniły tak nastrojowe piosenki jak: Gaj, Psalm o trawie, Grajmy Panu, Niebieska patelnia, Pozytywka, Nie bój się nic nie robić, Dni, których nie znamy, Świat w obłokach, Walc, Dezyderata i Piotr. Występ wzbogacony był o fragmenty kronik, które wspaniale dopełniły całości.
Krakowski kabaret jest jedynym w swoim rodzaju artystycznym tworem, który powstał na fali październikowej odwilży i ten odwilżowy charakter udaje mu się zachować do dzisiaj. – Jesteśmy wysepką w morzu bestialstwa, szarzyzny, głupoty, łajdactwa, cynizmu, nietolerancji, przemocy. Jesteśmy wysepką. Bo kto to są artyści? Artyści to są ludzie nieśmiali – powiedział kiedyś założyciel kabaretu – Piotr Skrzynecki. Nie wszyscy wiedzą, że Piwnica pod Baranami była początkowo Klubem Młodzieży Twórczej, w którym studenci i absolwenci szkół artystycznych – plastycy, muzycy, aktorzy – mogli się spotkać, pogadać i napić przy okazji. Dzisiaj wykonawcy-artyści (jest ich około 40) spotykają się na scenie co sobotę. Nigdy do końca nie wiadomo, kto się pojawi i czy przypadkiem nie przyniesie ze sobą jakiejś premiery. Bo też w Piwnicy cały czas powstają nowe utwory, a zespół wciąż się zmienia. Piotr Skrzynecki wprowadził zasadę, że każdy może raz na własną odpowiedzialność wystąpić przed kabaretem. Jeśli spodoba się widzom i publiczności – zostaje. Z pewnością adepci sztuki wokalnej i instrumentalnej ze Zbąszynia zostaliby docenieni w Krakowie, przede wszystkim za żar i błysk, z jakim wykonywali, w większości bardzo trudne wokalnie utwory. Nowotomyska publiczność nagrodziła zasłużonymi brawami wykonawców, jak również inicjatorkę i organizatorkę muzycznych wojaży – Annę Kotecką, która już wcześniej zachęciła swoich uczniów do podróży w krainę piosenki francuskiej, w świat utworów Agnieszki Osieckiej, Edwarda Stachury i Bułata Okudżawy. To po raz trzeci nowotomyska publiczność miała okazję wysłuchać koncertu w wykonaniu grupy pani Anny, i choć wykonawcy przez lata się zmieniają, (jedni uczniowie opuszczają szkołę, inni rozpoczynają w niej naukę), to wszyscy ci z artystycznymi aspiracjami gromadzą się w szkolnej bibliotece, gdzie króluje pani Ania, i tam właśnie rozpoczynają żarliwe dyskusje nad ciekawymi, muzycznymi pomysłami.