
Lady Katherine Hoare tak pisała prze stu laty: Wielka jest radość z odkrycia nowego supełka. Nie wiem, czy Madame Curie czuła się bardziej szczęśliwa po odkryciu radu. Naturalnie nasza praca jest mała i skromna i nigdy nie trzęsie światem. Tylko co kilka stuleci kobieta może wstrząsnąć światem, lecz w ciszy swojego pokoju może znaleźć rzeczy, które dają jej całkowite i głębokie zadowolenie.
Z myśli tej, z którą zapewne zgodzą się twórczynie wszelakiego rękodzieła, zaczerpnęłyśmy tytuł wystawy, Wielka radość z małego supełka czyli frywolitki, firanki i witraże, której otwarcie odbyło się czwartek, 1 grudnia o godz. 18.00. Wymienione w tytule dzieła sztuki rękodzielniczej, które wykonały dwie panie: Mirella Buszka i Dorota Wińczo-Konieczna rozgościły się w sali wystawowej wprowadzając powoli świąteczny nastrój do naszej biblioteki. Wszak białe obrusy dziergane wprawną ręką, szydełkowe firanki, koronkowe aniołki na choinkę, to coś, co kojarzy się nam z czasem Bożego Narodzenia, a może i wspomnieniami z dzieciństwa, spędzonego w pachnącej kuchni babci. Nic dziwnego, że możliwość obejrzenia kunsztownego rękodzieła przyciągnęła mnóstwo Pań, z których wiele – jak się okazało – również znajduje przyjemność w poszukiwaniu nowych supełków, słupków, oczek, a wreszcie wzorów malowanych na szkle. Rozmowom o nowych wzorach i splotach przy cieszących ucho utworach granych na pianinie przez Włodzimierza Ciesielczyka, nie było końca.
Obejrzawszy wspaniałe prace pani Doroty i Mirelli panie miały okazję zobaczyć jak się ja tworzy, bowiem artystki sztuki rękodzielniczej przywiozły ze sobą również swoje małe warsztaty pracy – nici, włóczki oraz czółenka i szydełka. Aromatyczna kawa i domowe ciasteczka i możliwość przejrzenia książek poświęconych rękodziełu, jakie znajdują się w naszym księgozbiorze dopełniła atrakcji wieczoru. Okazało się, że wielka radość z małego supełka, jakiej doświadczają autorki naszej ekspozycji udzieliła się również jej oglądającym.