
To niezwykły zapis wspomnień dwudziestoczterolatka, który nie mając praktycznie żadnych oszczędności postanowił na własną rękę zwiedzić kraje Ameryki Południowej. I tak oto przez 471 dni przemierzył ponad 28 000 kilometrów, należy przyznać, że jest to imponujący wynik. Przez te szesnaście miesięcy samotnej podróży “na stopa” odwiedził Ekwador, Kolumbię i Wenezuelę, przy okazji udowadniając, że niemożliwe staje się możliwe. Wystarczy tylko chcieć! Tony Kososki w swojej najnowszej książce pokazuje nam również świat, którego nie znamy na co dzień i nie znajdziemy w żadnych podręcznikach, katalogach podróży, ani innych tego typu przewodnikach. Świat ludzi niezwykle przyjaznych, uczciwych i pomocnych, którzy widząc młodego mężczyznę spełniającego swoje marzenia postanawiają mu pomóc. To właśnie dzięki nim ta samotna podróż była możliwa, była też siłą napędową młodego Gdańszczanina. To również dzięki tym ludziom autor książki mógł odwiedzić tak niezwykłe miejsca, jak Machu Picchu, Galapagos, czy też kolumbijską Bogotę. Ta porywająca relacja z podróży po Ameryce Południowej jest, także niezwykłym obrazem determinacji i siły, jaką jest w stanie posiadać człowiek, który po prostu spełnia swoje marzenia.