Buty na grubej zelówce. Za krótkie o 10 cm spodnie i skarpetki w paski. Wystający, wygięty w łabędzia krawat z obowiązkowymi palmami atolu Bikini, od którego wzięła się nazwa bikiniarze. Tak nosił się wybitny pisarz, dziennikarz i publicysta Leopold Tyrmand, o którym w czwartkowy wieczór 1 października mówił w naszej bibliotece autor książki: “Zły Tyrmand” – Mariusz Urbanek.
Książka ta to swoisty rewers słynnego Dziennika 1954 Leopolda Tyrmanda, legendy polskiego jazzu, socjalistycznego playboya, enfant terrible swingujących lat pięćdziesiątych PRL. Człowieka, który dla części swego środowiska był moralnym drogowskazem, jednym z niewielu, którzy mieli odwagę odmówić kolaboracji z reżimem, dla reszty tylko niepoważnym bikiniarzem.
W książce opisują swe spotkania z Tyrmandem ludzie, którzy byli pierwowzorami bohaterów najgłośniejszej powieści łotrzykowskiej PRL – Zły, oraz Bogna, legendarna polska Lolita z Dziennika 1954.
Mariusz Urbanek przypomniał nowotomyślanom barwną postać Leopolda Tyrmanda i zachęcił do wymiany myśli oraz dyskusji na temat fenomenu pisarza. Tym bardziej to istotne, że w tym roku obchodzimy setną rocznicę urodzin i 35. rocznicę śmierci Leopolda Tyrmanda. Mariusz Urbanek w pisanych przez siebie biografiach zgłębił nie tylko tę literacką osobliwość, ale również wiele innych, m.in.: Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, Stefana Kisielewskiego, Jerzego Waldorffa, Władysława Broniewskiego, Jana Brzechwy, Juliana Tuwima i Kornela Makuszyńskiego.
Spotkanie odbyło się w ramach projektu: Bibliolook, czyli co świszczy między kulturami dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.