
Już po raz drugi gościem naszej biblioteki był Łukasz Wierzbicki – podróżnik oraz autor książek nie tylko dla dzieci. Dwa lata temu najmłodsi czytelnicy poznali jego Afrykę Kazika, dzięki której dowiedziały się wiele ciekawego o Kazimierzu Nowaku – niezwykłym podróżniku, który w latach trzydziestych XXw. przemierzył Afrykę na rowerze.
Tym razem, 11 i 12 marca Łukasz Wierzbicki – w ramach cyklu Twórca i jego dzieło – spotkał się nie tylko z czytelnikami Oddziału dla Dzieci, ale również z dziećmi w filiach w Bukowcu i Jastrzębsku Starym oraz BPMiG w Opalenicy i BPMiG w Zbąszyniu.
Po sukcesie pierwszej książki, dzieci z radością oczekiwały następnej, pasjonującej opowieści pana Łukasza i oczywiście nie zawiodły się. Bohaterem jego nowej książki jest mały misiu Wojtuś, którym zaopiekowali się żołnierze oddziałów transportowych Armii Andersa. Czworonożny przyjaciel żołnierzy przebył z nimi cały szlak bojowy przez Iran, Irak, Palestynę, Egipt do Włoch. Okazało się, że Wojtek był nie tylko maskotką i ulubieńcem całej armii, ale również dzielnym żołnierzem. Brał udział w bitwie o Monte Cassino, dźwigał ciężkie skrzynie z amunicją, a za swoje zasługi został uwieńczony w oficjalnym emblemacie 22. Kompanii Zaopatrywania Artylerii 2. Wojtek był też zwykłym misiem ze swoimi pasjami i zainteresowaniami. Nade wszystko kochał muzykę i gdy tylko słyszał melodyjne dźwięki zaczynał kołysać się z boku na bok. Kochał też pluskać się w wodzie oraz zmagać w zapasach i boksie. Jak wszystkie dzieci się domyśliły, Wojtek był najsilniejszy ze wszystkich żołnierzy i z łatwością z nimi wygrywał. Czasami jednak, w przypływie dobrego humoru i dla dobrej zabawy pozwalał wygrywać innym. Po wojnie zamieszkał w ZOO w Edynburgu, gdzie dożył sędziwego wieku. Jego przyjaciele-polscy żołnierze, nigdy o nim nie zapomnieli. Chętnie go odwiedzali i wspólnie dobrze się bawili. Wojtek żył 21 lat, a do Polski wrócił dzięki książce Łukasza Wierzbickiego – „Dziadek
i Niedźwiadek”.
To kolejna, wspaniale pomyślana książka niezmiernie szanującego swoich czytelników autora. Środowe i czwartkowe spotkania przygotowane były z pomysłem, zaś sam temat przedstawiony w sposób bardzo przystępny i z ogromną dawką humoru. Dzieciom szybko udzielił się optymizm pana Łukasza: komentowały jego słowa, śmiały sie z zabawnych scenek i obrazów zaprezentowanych przez autora w formie mulimedialnej i… zadawały sporo pytań. Biblioteczne spotkania doskonale spełniły swoją rolę. Były nie tylko doskonałą lekcją historii, ale również opowieścią o prawdziwej przyjaźni.
Na koniec pan Łukasz w formie ciekawostki opowiedział o swoich rozlicznych podróżach oraz o zwierzętach-przyjaciołach ludzi, spotykanych w odwiedzanych krajach. Jak się okazało słoń, lama czy gepard również mogą zaprzyjaźnić się z człowiekiem, co spotkało się z wielkim aplauzem dzieci.