
Jesienne spotkanie Nowotomyskiego Piętra Wyrazów Literackich, które odbyło się 25 października w naszej bibliotece miało bardzo szczególny charakter, a jego bohaterką była również szczególna osoba. Zdzisława Jaskulska Kaczmarek, bo o niej mowa, to poetka z imponującym dorobkiem. Wydała aż 9 tomików z wierszami. Ostatni, zatytułowany: Rewizja osobista, wydany przez biblioteczną oficynę, prezentowany był właśnie podczas tego wieczoru. Wiersze, będące swego rodzaju rozrachunkiem z życiem czytały poetki skupione wokół Piętra oraz uczennice Zespołu Szkół Zawodowych i Licealnych im. dra Kazimierza Hołogi, w którym to przez wiele lat poetka pracowała jako nauczycielka języka polskiego.
Zdzisława Jaskulska Kaczmarek, mimo że związana z Nowym Tomyślem urodziła się i wychowała na Kujawach. Jest absolwentką polonistyki UMK w Toruniu. Należy do Poznańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Jej utwory literackie były tłumaczone na wiele języków i drukowane w prasie czeskiej, niemieckiej i węgierskiej, wydawnictwach zbiorowych, almanachach i antologiach. Za tomy „Wyjęta z granic cienia” i „Najwierniejszy z nieprzyjaciół” w 1995r. Otrzymała I nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie na Książkę Poetycką, organizowanym co dwa lata przez ZG ZNP, a za zbiory: „I napijemy się z jednego źródła” oraz za „Ptaki pustych gniazd” wyróżnienia MLP w Poznaniu.
Prowadząca spotkanie dyrektor biblioteki Lucyna Kończal-Gnap zaprezentowała sylwetkę Zdzisławy Jaskulskiej Kaczmarek. Podjęła również próbę odpowiedzi na pytanie jaka jest poetka, co lubi, czym się interesuje. I to słowami wiersza „Co lubią poeci” prosto z pierwszego tomiku pt. „Poznaj gościnę przydrożnego kamienia” (1985r.). Oto jego fragment::
…A jeśli poeta to kobieta –
to lubi słomianki,
suszone trawy i wianki,
bratki i pelargonie,
i u koszuli nocnej falbanki.
Czasami brak jej piątej klepki.
Zawsze znajduje trafne epitety
i do wiersza
i dla tamtej kobiety.
Miewa też chwile,
gdy chciałaby motylem być
a musi stać w kolejce
i po chleb
i po mleko
i po szczęście…
Było sporo wzruszeń, gratulacji, uścisków i dedykacji. Okazją do radowania się było również wręczenie poetce prestiżowego medalu „Labor Omnia Vincit” , który otrzymała od Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego za krzewienie idei pracy organicznej. Medal wręczyli: Lucyna Kończal-Gnap i artysta malarz Zdzich Połącarz.
Ten wieczór na długo zapadnie w pamięci nie tylko samej artystki, ale również wszystkich gości. Był bardzo ciepły, niemal rodzinny, osłodzony poetyckimi konfiturami, a jednak tak bardzo refleksyjny.
Słowo ukwiecone było muzyką. I to bardzo zróżnicowaną. Tomasz Kasper wraz ze swoimi uczniami przypomniał piękne utwory Starego Dobrego Małżeństwa, Jacek Szofer jak zwykle olśnił swoimi bajecznymi kompozycjami na pianino, a Kacper Baran pozytywnie zadziwił odwagą zarapowania do dwóch wierszy poetki.