
W efemeryczny, tajemniczy świat norweskich legend zaprosili naszych gości dwaj niezwykle utalentowani artyści: Roy Einar Dreng i Ronnie Gerrard. Co prawda Roy inspiruje się amerykańskim country i bluesem, ale łączy je z surową, pełną liryzmu sagą norweską, tworząc tym samym swój unikatowy, wielobarwny i bardzo osobisty styl. Śpiewa o prostych, zwyczajnych sprawach, które stają się opowieścią o naturze człowieka, o sensie jego życia. Na scenie ten potomek wikingów porywa energią i żywiołowością, udowadnia, że naprawdę wywodzi się z tradycji skandynawskich skaldów. Pod stalowoszarym niebem Norwegii rodzą się wiersze i muzyka czasami wesołe, czasami spokojne, ale nie smutne. Bardzo emocjonalne. Towarzyszący mu Ronnie Gerrard jest Szkotem od lat mieszkającym w Norwegii. Gra na skrzypcach, mandolinie i cytrze. Publiczność bardzo pięknie wprowadzana była w poszczególne utwory przez menadżerkę duetu Ewę Borowiec, która sprawiła, że nie znając norweskiego publiczność idealnie zadomowiła się w klimacie wieczoru. Koncert, który odbył się w czwartkowy wieczór, 21 kwietnia zainaugurował biblioteczny cykl spotkań pod hasłem: Muzyka świata.