
Majowe spotkanie w naszym DKF-ie 16 przebiegło w klimacie mroku, schizofrenii i paranoi. Wszystko to za sprawą wyświetlanego filmu, jakim był thriller psychologiczny pt. Lokator w reżyserii Romana Polańskiego z 1976, nakręconego na podstawie opowiadania Rolanda Topora zatytułowanego Chimeryczny lokator.
Film rozpoczyna się całkiem zwyczajnie. Polski emigrant, Trelkowski przybywa do paryskiej kamienicy w sprawie ogłoszenia o wynajem mieszkania. Okazuje się, że poprzednia lokatorka, niejaka Simone Choule, próbowała popełnić samobójstwo, skacząc z okna i obecnie walczy o życie w szpitalu. Cudzoziemiec wprowadza się do pustego mieszkania, ale wkrótce okazuje się, że życie w tej niewielkiej społeczności uciążliwych sąsiadów nie jest wcale łatwe. Mnożą się skargi i donosy, a mieszkańcy mają pretensje o każdy, nawet najmniejszy hałas czy dźwięk. Nie dają Trelkowskiemu ani chwili spokoju.
Na tle tej wojny lokatorskiej obserwujemy przemianę głównego bohatera. Trelkowski z początku jest miły, uprzejmy i cierpliwy w stosunku do innych mieszkańców. Można go nawet określić mianem naiwnego, akceptuje każdą narzuconą mu wolę. Z czasem jednak sytuacja go przytłacza, a poczucie osaczenia powoduje, że staje się nieufny, nerwowy, gwałtowny i powoli zaczyna domyślać, co tak naprawdę było powodem samobójstwa Simone Choule.
Twórca skupia się na psychice głównego bohatera i granicach ludzkiego umysłu, za którymi czają się obłęd i szaleństwo. Dyskusja toczyła się na tematy braku tolerancji i akceptacji ze strony otoczenia, usilnym duszeniu indywidualizmu, manipulowaniu jednostką, a także samotności i bezsilności, które często są przyczyną buntu. (filmweb.pl)