W piątek, 29 czerwca opiekunki naszego Dyskusyjnego Klubu Filmowego 16 – Róża Mleczak i Iza Putz zaprosiły na ostatnią przed wakacyjną przerwą projekcję filmu. Tym razem klubowicze obejrzeli Kwiat pustyni w reżyserii Sherry Horman, opowiadający wstrząsającą historię Somalijki, której życie zmieniło się po okrutnym rytuale obrzezania.
W języku nomadów Waris oznacza kwiat pustyni. Jest to kwiat, który kwitnie bardzo rzadko i niezwykle krótko, na terenach piaszczystych. Waris to również imię bohaterki filmu o prawdziwym życiu Somalijki z plemienia koczowników, zrealizowanego na podstawie książki Waris Dirie pod tym samym tytułem. Waris urodziła się w Somalii, w plemieniu nomadów. Wychowywała się pośród kóz, bydła i wielbłądów, w otoczeniu dzikiej przyrody. W wieku pięciu lat przeżyła obrzezanie – rytuał, który doprowadził do śmierci jej siostrę i dwie kuzynki, w wieku sześciu została zgwałcona. Jako trzynastolatka miała być wydana za mąż za starca, ale zdesperowana uciekła z domu. Jej wielka wędrówka przez pustynię do Mogadiszu, a następnie Londynu, skończyła się w Nowym Yorku. W wieku 18 lat rozpoczęła karierę modelki, występując obok Naomi Campbell i Claudii Schiffer. Od wielu lat walczy przeciwko okaleczaniu kobiet, za co została wyróżniona tytułem ambasadora Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Ten wstrząsający obraz uświadomił klubowiczom, że wciąż są i będą na świecie miejsca, w których dzieją się rzeczy dla nas niewyobrażalne i odrażające. Dyskusja, którą poprowadziła studentka polonistyki Marta Mleczak dotyczyła nie tylko tych okrutnych praktyk, ale także wielu różnic obyczajowo-kulturowych ograniczających i krzywdzących człowieka. Zachwycił w filmie autentyczny obraz surowych warunków, w jakich bohaterka spędziła dzieciństwo i wędrówki na sam szczyt. Upór i zawziętość sprawiły, iż biedna, afrykańska dziewczynka przezwyciężyła wszelkie przeciwności losu i dokonała z pozoru niemożliwego.