
Z dwóch powodów spotkanie autorskie Ewą Cielesz w naszej bibliotece musiało się odbyć 21marca. Powód pierwszy to początek długo wyczekiwanej astronomicznej wiosny, powód drugi to obchodzony 21 marca Światowy Dzień Poezji. Pani Ewa jest twórczynią wszechstronną. Dobrze czuje się pisząc zarówno poezję jak i prozę. W jej dorobku twórczym znajdziemy tomiki poetycki dla dorosłych czytelników: „Sentymenty” (2004) i „Między jasnością i czernią” (2006), dla dzieci wydała zbiorki poezji: „Dla was dzieciaki” (2002), Skarby z szuflady” (2005), Gdy ujrzysz gwiazdę” (2005).
Dla czytelników rozsmakowanych w powieściach autorka także „popełniła” kilka tytułów: „Słońce umiera i tańczy” (cz.1), „Szepty stepowe” (cz.2), „Niskie drzewa”, Wydawnictwa Axis Mundi (2017) i najpopularniejsza – trylogia „Córka cieni” na którą składają się : „Siedem szmacianych dat”, „Obce matki”, „Burza przed ciszą”.
To jeszcze nie wszystko, albowiem w twórczym dorobku Ewy Cielesz znajdziemy utwory sceniczne dla: dzieci, młodzieży i dorosłych. W Konstancinie – w którym mieszka prowadzi trzy zespoły teatralne: „Teatrzaki”, „Za drzwiami” i „Miniatura” działające w Konstancińskim Domu Kultury.
Na tym polu osiąga nie lada sukcesy, gdyż dwukrotnie wraz ze swoim zespołem zdobyła Grand Prix (2010 i 2011) Festiwalu Małych Form, za sztuki, których scenariusze były jej autorstwa.
Na pytanie Co jest pani zawodem – a co pasją?, z ujmującym uśmiechem odpowiada, że udało jej się połączyć jedno z drugim. Teatr to jej wielka pasja od najmłodszych lat, gdyż już jako dziecko organizowała teatrzyki dla Rodziny. Tak więc naturalną koleją rzeczy było to, że odebrała stosowne w tym kierunku wykształcenie. Jest absolwentką krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej (Filia Wrocław), specjalizacja Reżyseria Teatru Dzieci i Młodzieży, a także absolwentką Uniwersytetu Wrocławskiego – Wydział Nauk Historycznych i Artystycznych.
Największe zainteresowanie na spotkaniu wzbudziła wspomniana już trylogia „Córka cieni”, która łączy w sobie powieść obyczajową, mroczną baśń i historię wojenną, zahaczającą o wydarzenia na Wołyniu. Nie jest to powieść którą można zaszufladkować jako „literaturę kobiecą”. To książka dla bardzo szerokiego grona odbiorców.
Zdradzając kulisy warsztatu pisarskiego autorka opowiedziała o wielu godzinach żmudnego poszukiwania wiadomości dotyczących lat, w których dzieje się akcja książki – dla jak najwierniejszego odtworzenia charakteru opisywanej epoki. Po wydaniu książki zdarzyła się bardzo ciekawa historia, gdyż do wydawnictwa zgłosił się czytelnik, który twierdził, że to historia życia jego matki i szukał osoby, która opowiedziała o tym autorce. Autorka sama wymyśliła postać głównej bohaterki i fabułę. Przyczynkiem do tej historii była autentyczna sytuacja (zaobserwowana przez autorkę), gdy mała dziewczynka bezradnie rozglądała się po markecie, poszukując rodziców. Panie Ewa do dziś pozostaje w kontakcie z owym czytelnikiem.
Uczestnicy spotkania usłyszeli jeszcze wiele ciekawostek dotyczących twórczości i życia pani Ewy. Niestety nie udało nam się dowiedzieć jak ta filigranowa, delikatna kobieta znajduje w sobie siły, by realizować zamierzone plany i przedsięwzięcia. Prawdopodobnie pomaga jej duch – Duch Teatru.
Dziękujemy za piękne spotkanie i czekamy na kolejne powieści.