
W piątek, 16 stycznia gościem Klubu Miłośników Podróży Przez kontynenty była Agnieszka Doberschuetz, która opowiedziała nowotomyślanom o odległych Filipinach.
Pokazała Filipiny jako kraj, o którym przeciętny zjadacz chleba wie niewiele. Wydają się one odległe, obce, egzotyczne, ale nie dość interesujące, by stać się popularnym celem turystycznym – zwłaszcza po przerażających relacjach mediów przy okazji sporadycznie występujących tam klęsk żywiołowych. Wbrew pozorom, wiele jednak łączy Polskę i Filipiny, które są najbardziej schrystianizowanym państwem Azji. Mentalność Filipińczyków, tak odmienna od europejskiej, jest zarazem swojska, sprzyjająca asymilacji. Przede wszystkim Filipiny zaskakują jednak sprzecznościami, kontrastami, paradoksami – są dla podróżniczki niekończącym się pasmem fascynacji i… tęsknoty.
Agnieszka Doberschuetz – Wielkopolanka, która blisko połowę życia spędziła za granicą – studiowała w Berlinie, podróżowała m.in. po Australii, Azji, Europie, a ostatnie 2,5 roku przed powrotem do Polski spędziła wraz z rodziną na Filipinach. Obecnie mieszka w Gorzowie Wlkp., gdzie działa w ramach założonego przez siebie projektu edukacyjnego MULTIKULTI: https://www.facebook.com/projektmultikulti Po powrocie zajęłam się krzewieniem dialogu międzykulturowego, zbliżaniem kultur, szerzeniem idei tolerancji i równości. W ramach Projektu organizuję m.in. spotkania z podróżnikami, festiwale, koncerty, programy edukacyjne dla szkół i przedszkoli oraz pomocowe dla “moich” Filipin.
Podróżniczka przywiozła do naszej biblioteki torby, eko-plecionki z recyklingowych worków po ryżu, których misterność wykonania zaintrygowała uczestników, a raczej uczestniczki spotkania. Dochód z ich sprzedaży przeznaczony jest na pomoc medyczną Filipińczykom.
Rok temu Centralne Filipiny spustoszył rekordowy tajfun. A pani Agnieszka mieszkała właśnie tam, na Cebu. To spokojne klimatycznie miejsce od dwóch lat zmieniło się nie do poznania. Na miejscu pięknych resortów – gruzy (na rajskiej wyspie Malapasqua uchował się jeden jedyny budynek murowany; Bantayan – raj na ziemi, to od roku istne pobojowisko). Co roku powódź, osuwiska, trzęsienia ziemi… Kataklizmy, które pustoszą te tereny pozostawiają na nich więcej szkód, niż tylko materialne. Wiele osób straciło dorobek całego życia, najbliższych, całe rodziny. Nie mają nic, nie stać ich na podstawowe elementy życia, tym bardziej też na edukację czy leczenie specjalistyczne. Stąd pomysł wspierania misji medycznych i edukacyjnych. Okulary dla Filipin to kolejny etap misji zainicjowanych przez Romualda Koperskiego – badania wzroku, dopasowywania okularów i nadawania nowej jakości życiu najbardziej potrzebujących. Nowotomyscy miłośnicy podróży chętnie przyłączyli się do akcji.