
W środę, 19 lutego odbyła się w naszej bibliotece piąta już odsłona Nowotomyskiego Piętra Wyrazów Literackich, tym razem pod hasłem: Czuję – więc jestem.
Wieczór był okazją do promocji tomiku: “z mandragory” autorstwa Łucji Dudzińskiej, która była gościem specjalnym spotkania. Rozmowę z nią poprowadziła Dorota Nowak.
Łucja Dudzińska jest niezmiernie ceniona w świecie twórczym. Na stronie Salonu Posnania widnieją takie słowa na temat pióra poetki: Lubi mieszać formy, stąd fikcja współistnieje tu z realnością, sylwiczność z biografizmem i chronologicznością, liryzm z filozoficznymi podtekstami, czy wreszcie cielesność z duchowością. Tom “z mandragory” czyta się jako świadectwo dojrzewania podmiotu oraz zapis psychologicznych i egzystencjalnych przeżyć, jak doznawanie znikomości bytu, ale i doświadczanie jego metafizycznego tła. Należy dodać, że poetka i animatorka działań kulturalnych, jest laureatką kilku nominacji na tomy poetyckie oraz licznych nagród i wyróżnień ogólnopolskich konkursów poetyckich. Publikowała w kilkudziesięciu antologiach, almanachach pokonkursowych, w pismach literackich: „Topos”, „Arkadia”,„Bliza”, „Wakat”, „Fraza”, „Okolica Poetów”, „Notatnik Satyryczny”,„Autograf”, „Akant”, „Protokół Kulturalny”. Jej wiersze są tłumaczone na język angielski i grecki. Założyła i prowadzi ogólnopolską Grupę Literyczną NA KRECHĘ. Jest pomysłodawcą cyklu spotkań wArt loży i Prezentacje oraz WierszYstawki w bibliotece. Nakładem SLKKB w Łodzi ukazał się tom „z mandragory”, za który otrzymała statuetkę Symbolicznej Nagrody R. Milczewskiego-Bruno (w kat. poezja) oraz nominację do Nagrody im. K. Iłłakowiczówny za Najlepszy Debiut Poetycki Roku 2013.
Zarówno nowotomyscy admiratorzy słowa, jak i sama poetka byli pod wrażeniem wieczoru: Niesamowity nastrój, piękne miejsce, duże zainteresowanie publiczności, perfekcyjna oprawa wydarzenia, dbałość o detale, doskonałe prowadzenie spotkania… Ogromne podziękowanie na ręce organizatorów, a szczególnie pani dyrektor Lucyny Kończal-Gnap oraz Rafała Putz i Dorotki Nowak za stworzenie miłych relacji między występującymi a słuchaczami. Dziękuję, że mogłam być razem i wspinać się na kolejne piętra poezji. – powiedziała po spotkaniu.
Kolejnym punktem wieczoru było tradycyjne czytanie wierszy przez związanych z naszym poetyckim piętrem autorów: Katarzynę Mrozik-Stefańską, Annę Nowaczyk, Dorotę Nowak, Marka Geislera i Mariana Ziomkowskiego.
Ideą naszych poetyckich spotkań jest zachęcanie do uwalniania swoich szuflad i dzielenia się swoją twórczością. Również i tego wieczoru miał miejsce poetycki debiut. Po raz pierwszy swoja poezją podzieliła się Wiesława Ptaszyk, na co dzień nauczycielka historii w ZSOiP im. Mikołaja Kopernika, którą prowadzący Rafał Putz zapowiedział takimi oto słowami:
Dawniej wierzono,
że jesieni nie ma
Zima niepokój koni
zapowiada
Zaświaty jej
zostawia w jesieni
Szronem ścięte
spowija nierada
Wieży mariackiej
zdobyć nie zdoła
Wszak kamień
to jest zbyt wysoki
Sosence, której
los okrutny wróży
Opowie później
o swojej podróży
Reszta niech milczy, kwili
pod rdzawymi skrzydłami motyli
Podczas spotkania zdradziła, że z poezją obcuje od bardzo dawna i zawsze ma blisko łóżka tomik poezji. Po pióro sięgała od czasu do czasu – w typowo rodzinnych okolicznościach; pisząc swe wiersze z myślą o najbliższych i im je dedykując. Ostatnio pisze częściej – nie tylko wtedy, gdy chce zostawić trwały ślad ważnych w rodzinnym życiu wydarzeń, ale także po to by zamknąć w strofach wierszy swoje wrażenia i refleksje o świecie. Pisze ze świadomością – że ile ludzi – tyle stylów pisania. Jej jest bliższa forma klasyczna, a wielkim sentymentem darzy m.in. poezję skamandrycką. Oprócz poezji ma jeszcze jedną wielką pasję – fotografię. I to właśnie przyrodniczymi fotografiami jej autorstwa ozdobione były prezentowane strofy.
Spotkanie poprowadzili tradycyjnie: Lucyna Kończal-Gnap i Rafał Putz, a muzyczną ilustrację wieczoru zapewnił Michał Cielebąk.