24 kwietnia, w sali wystawowej naszej biblioteki odbył się wernisaż fotografii Adama Polańskiego zatytułowany po prostu – Człowiek . Zaprezentowane zdjęcia były swego rodzaju analizą człowieczego wnętrza.
Otwarcie wystawy zgromadziło tłum przyjaciół i znajomych Adama Polańskiego, a także tych, którzy cenią sobie sztukę fotografii. Szczególnie witanymi gośćmi byli nowotomyślanie, bohaterowie zdjęć wśród których znaleźli się m.in..
Pan Franciszek, lat 59
W młodości piłkarz znanego polskiego zespołu. Po doznaniu kontuzji trafił do wojska, gdzie dowiedział się o stanie wojennym, w czasie którego jako kapral, miał pilnować porządku w Poznaniu na starym mieście. Został też wcielony do ORMO, ale mało o tym mówi…. Z zawodu murarz. W 1988 roku z paroma znajomymi zgłosił się na ochotnika, na dwuletni wyjazd w celu odbudowywania Armenii po trzęsieniu ziemi. Mówi, że tam trzeba było mieć zdrowie, że było ciepło więc nikt na trzeźwo do pracy nie chodził. Po powrocie z Armenii pracował w ochronie, teraz jest opiekunem hali sportowej w nowotomyskiej szkole.
Pan Paweł – najsilniejszy Polak
Paweł urodził się w 1973 r. w Nowym Tomyślu. Gdy miał 13 lat zaczęła się jego przygoda z ciężarami. Okazał się bardzo uzdolnionym sportowcem. Był zawodnikiem LKS „Budowlani” Nowy Tomyśl i KS Budowlani Opole. Swoje największe sukcesy odniósł w kategorii super ciężkiej. Jest jedynym Polakiem, który podniósł ćwierć tony. Jego rekordu, ustanowionego w 2011 roku, dotąd nie pobito. Dziewięciokrotny Mistrz Polski, 4.krotny medalista Mistrzostw Europy. Uczestniczył w igrzyskach olimpijskich w Sydney oraz w Atenach.
Dzisiaj jest członkiem Zarządu Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Z wykształcenia nauczyciel w-fu, jest też wychowawcą w OHP. Swoją karierę sportową zakończył w 2009 r. Zdobyty przez siebie srebrny medal z mistrzostw Europy oddał na aukcję WOŚP.
Pani Emilia z domu Lasik, lat 92
Urodzona w 1919 r. Na początku wojny lekarze SS po wykonaniu na niej wszelkich badań antropologicznych zakwalifikowali ją jako ”reproduktora rasy aryjskiej”, w związku z czym została wysłana do Niemiec. Gdy była już w pociągu, ktoś zwrócił uwagę, że ma poważny uraz dłoni – skutek wypadku, któremu uległa przed wojną. Została więc skierowana do Faled i znalazła się w przejętym przez SS dworze hrabiny Czeretyńskiej – Przeźnieckiej, tam ktoś dowiedział się, że skończyła wydział drobiarski jednej z lepszych przedwojennych szkół – „Julianki”, więc zajmowała się hodowlą drobiu. Po pewnym czasie trafiła do majątku, z którego widziała ”Majdanek”. Pracowała tam jako intendent na 120 osób – szewców, murarzy, krawców, itp. Po pewnym czasie wozami trafiła pod Kraków do Myślenic, ostatnią jej wędrówką była 9. dniowa droga końmi do Wielkopolski 489 km.
Pan Edward – z zawodu stolarz, lat 58
Zawsze podkreśla, że pierwsze szlify zdobywał w zakładzie Stefana Kromy, który nazywa „starą szkołą mistrza”. Tam nauczył się ręcznego wykonywania mebli i ich intarsjowania. O swoim dzieciństwie mówi: ”Szczerze mówiąc nie pamiętam niczego innego poza majsterkowaniem. Począwszy od lepienia w glinie domków, przez kompozycje wyrzeźbione w korze, po modele żaglowców, na miniaturach statków kończąc”. Z drewnem i innymi materiałami pracuje od wielu lat, swoją pasją, dzieli się z dziećmi – podopiecznymi świetlicy terapeutycznej, w której prowadzi zajęcia artystyczne. W swojej pracowni oddaje się rzeźbieniu aniołów – kilka wystaw w całym kraju. Były też drewniane formy abstrakcyjne, czasem łączone z metalem, plastikiem, szkłem. Ostatnia seria jego prac to Drugie życie metalu – wykonana ze starych gwoździ, elementów metalowych, których funkcje użytkowe przeminęły. Ze starych okuć, skobli, śrub, zawiasów i innych metalowych detali, pozyskanych w czasie remontów starych domów, kościołów, ze spalonego pałacu w Wąsowie, wykonał figurki nawiązujące do archetypicznych postaci naszej kultury, metalowe wyobrażenia m.in. Chrystusa, Wieży Babel, Don Kichota, Stańczyka itd…Prace są jakby metaforą dwóch etapów, jakie w życiu przeszedł. Na zdjęciu z Atlasem, dźwigającym na barkach kulę ziemską…
Wieczór rozpoczął się od muzycznej dedykacji w wykonaniu tegorocznego maturzysty Jacka Szofera , która wprowadziła gości w klimat wystawy. Następnie dyrektor biblioteki Lucyna Kończal-Gnap przybliżyła zebranym sylwetkę fotografika, jego pozafotograficzne pasje oraz liczne sukcesy, po czym oddała głos autorowi zdjęć. Opowiedział o ewolucji swej pasji, o fotografowaniu przyrody (od której zaczynał), poprzez zdjęcia uliczne, aż po portrety. Podzielił się radosną informacją, iż zdjęcia jego autorstwa składające się na wystawę Otwórzmy się na Nowy Tomyśl w 2013 r. zagoszczą w galerii CK Zamek w Poznaniu, a następnie otworzą nowy cykl publikacji w Natiomal Geographic promujących małe, polskie miasta. Jak dowiedzieli się uczestnicy wernisażu przygoda Adama z fotografią rozpoczęła się na początku lat 90.ych. Pasją tą „zaraził” go starszy o 11 lat brat, Mariusz, który podarował mu pierwszy aparat fotograficzny – rosyjską „Smienę”. Dzisiaj fotografuje aparatem cyfrowym, ale często sięga po aparat analogowy średniego formatu. W latach 2004—2011 jego 167 prac znalazło się na pierwszych stronach krajowych galerii fotograficznych w kraju. Wystawiał je także m.in.: w Warszawie, Łodzi, Częstochowie, Zabrzu, Nowym Tomyślu, Sulęcinie, Pniewach i Lwówku. Adam Polański jest laureatem międzynarodowych konkursów fotograficznych organizowanych pod patronatem PSA oraz FIAP, w których zdobył pięć honorowych wyróżnień, a 63 jego prace zostały zakwalifikowane do wystaw pokonkursowych w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Serbii, Francji, Słowacji, USA. W drużynowym międzynarodowym konkursie fotograficznym, w dywizji Color Projected, zajął II miejsce, a w drużynowym konkursie GREATER LYNN INTERNATIONAL EXHIBITION w USA miejsce III. Zdjęcia jego autorstwa publikowane były m.in. w Głosie Wielkopolskim, Tygodniku Nasz Dzień po Dniu i periodykach: Nurkowanie, Przegląd sportowy, Wprost .
Zapraszamy do zwiedzania wystawy, która będzie czynna do do 25 maja .