26 kwietnia w sali gościnnego Nowotomyskiego Ośrodka Kultury odbył się kolejny już koncert Karawany Eskimosów organizowany przez naszą bibliotekę. Przypomnijmy, że zespół grający w składzie: Rafał Putz (śpiew, gitara), Sebastian Ebol Koberling (gitary), Dominik Tuchołka (bas) i Szymon Kapi Kandulski (perkusja), zadebiutował w 2010r. właśnie z ramienia naszej książnicy koncertem zatytułowanym Próba generalna.
W sobotni wieczór obok znanych już utworów z pierwszej i drugiej płyty jak np. Nadpomarańcz, Myśli me bolą ich i Entuzjastyczna Efemeryda, publiczność usłyszała przesiąknięte słowem i muzyczną maestrią całkiem świeże kompozycje, m.in. Linoskoczek, Rejs do kresu dnia, Jeślibym, Chleba mojego powszedniego, Herbata ze zwiędłych róż, Ostatnie życzenie, Płomień jaśniejszy niż noc czy Bar pod widnokręgiem.
Nowa odsłona Karawany Eskimosów to dojrzałość twórcza, profesjonalizm, niezmierzalna dawka pozytywnej energii, refleksji, poezji i muzycznej magii.
Karawana pokazała się jako formacja zmierzająca w określonym już kierunku poszukiwań muzycznych. Wyróżnikiem zespołu jest niewątpliwie warstwa tekstowa dotykająca – poprzez poetyckie melanże – problemów współczesnego człowieka i świata.
Gościnnie wystąpił grający na pianinie Jacek Szofer.

Sposobów na zdobienie wielkanocnych pisanek jest bardzo wiele, różni je jednak stopień trudności oraz uzyskany efekt. Rok 2014 będący Rokiem Oskara Kolberga sprzyja temu, by na nowo odkrywać tradycyjne, ludowe zwyczaje, a atmosfera zbliżających się świąt wielkanocnych sprawiła, że w Strefie Koloru naszej biblioteki przypomniana została metoda tworzenia pisanek przy użyciu pszczelego wosku. Sztuki zdobienia jajek w ten mało znany sposób nauczyła uczniów Szkoły Podstawowej nr 2 Hanka Billert – etnografka z pasją popularyzująca dawną kulturę wsi. Tworzenie pisanek okazało się bardzo pracochłonnym zajęciem. Uczniowie ostrożnie nanosili krople wosku pszczelego na jajka, zanurzali je w barwnikach, a następnie zastygły wosk zdrapywali, by spod niego wydobyć różnorodne wzory. Zaangażowanie uczniów było ogromne, co przełożyło się na zachwycający efekt końcowy i zapewnienia, że powstałe w bibliotece pisanki będą zdobić wielkanocne koszyki. Warsztaty odbyły się w ramach projektu: W kulturowym kręgu.

W środę, 23 kwietnia nasza Galeria na Piętrze zapachniała wiosną. Rozkwitły malwy, storczyki, dzika róża, tulipany, narcyzy, irysy, zawilce, kalina, słoneczniki, mlecze, a nawet kwiat ziemniaka. Wszystko to za sprawą świeżych, soczystych, niezwykle barwnych fotografii kwiatów Wojciecha TeleszyńskiegoKwiaty naszych ogrodów.
Jako, że bohater wieczoru tego dnia świętował swoje imieniny pani dyrektor Lucyna Kończal-Gnap wzniosła toast i zaprosiła do wysłuchania muzycznej dedykacji w wykonaniu Pauliny Maciejewicz (śpiew) i Sebastiana Koberlinga (gitara). Zabrzmiały utwory z repertuaru Kayah, Dawida Powsiadło, Riany, Amy Winehouse i Bonnie Raitt. Subtelny dźwięk gitary i niezwykle mocny głos wokalistki zrobił duże wrażenie na gościach wernisażu.
Wojciech Teleszyński od lat pasjonuje się fotografią. Przez wiele lat, najpierw podczas czynnej służby wojskowej i później w Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Tomyślu, pracował jako instruktor kulturalno-oświatowy.
Ukończył kurs kinooperatorów i fotograficznej dokumentacji. Prowadził sekcje fotograficzną dla młodzieży w Klubie Osiedlowym. Był także organizatorem nowotomyskich konkursów fotograficznych o tematyce przyrodniczej i regionalnej. W Klubie Plastyka, działającym przy nowotomyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej stawiał pierwsze kroki w malarstwie olejnym.
Interesuje się bronią i strzelectwem sportowym. Aktywnie udziela się społecznie w Klubie Strzeleckim przy Zarządzie Rejonowym LOK w Nowym Tomyślu, za co został nagrodzony wieloma odznakami i medalami, w tym złotym medalem Za zasługi dla Ligi Obrony Kraju.
Fotografie jego autorstwa nowotomyślanie mogli już zobaczyć w naszej bibliotece podczas wystawy z okazji Dnia Kobiet w roku2011. Były one nagradzane w konkursach fotograficznych: Nowotomyślanie przyłapani na czytaniu oraz Impresje jesienne.
Od 1978 r. jest działkowcem i jak mówi o sobie – lubi pracę w ogrodzie i podglądanie przyrody, kwiaty stały się najwdzięczniejszym obiektem jego fotografii.
Sponsorem wystawy był Rodzinny Ogród Działkowy Złote Piaski, a patronem medialnym Telewizja Kablowa Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Tomyślu.
Wystawa będzie czynna do 17 maja. Zapraszamy!

 

We wtorek, 15 kwietnia w przedświątecznym duchu w ramach Spotkań niebanalnych zaprosiliśmy naszych bywalców na spotkanie zatytułowane: Na pielgrzymim szlaku.
O swojej niedawnej wyprawie do Ziemi Świętej opowiedział nowotomyślanin Ryszard Rostkowski. Swoją opowieść wzbogaci pokazem slajdów i wystawą cyklu fotografii – Jerozolimska Via Dolorosa.
Uczestnicy spotkania poczuli tę niepowtarzalność jerozolimskiego Starego Miasta, to coś, czego nie można znaleźć nigdzie indziej na świecie. Być może wynika to z wzniosłej historii kryjącej się w wysokich kamiennych murach i starożytnych budowlach lub też sakralnej atmosfery, w której zanurzone są święte miejsca trzech największych monoteistycznych religii: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Nasz gość opowiadał o magicznym charakterze Jerozolimy, będącym efektem wszechobecnych, pełnych przepięknych kolorów targów, wąskich, małych uliczek, historii powstałej na kanwie wojen i pokoju, miłości i nienawiści, zniszczenia i odbudowy.

 


W ramach obchodów Roku Kolberga w poniedziałek, 14 kwietnia zaprosiliśmy na drugie wydarzenie z cyklu: W kulturowym kręgu. Okres przedświąteczny był idealnym czasem, żeby zaprezentować Dziadowskie Pieśni Wielkopostne. W tym koncercie-opowieści pieśni płynących prosto ze źródeł wystąpił Duet Daorientacja w składzie: Katarzyna Wińska i Witold Roy Zalewski.
Artyści zaprezentowali pieśni o starych tradycjach muzycznych i epickich, praktykowanych i rozpowszechnianych przez wędrownych muzykantów i opowiadaczy. Pojawiali się oni głównie na odpustach i jarmarkach, wędrowali także od wsi do wsi, często w towarzystwie np. osieroconych dzieci, które stawały się ich uczniami i przewodnikami. Pełnili funkcję żywego przekaźnika informacji ze świata: o wielkich wydarzeniach współczesnych i dawnych, poruszających opowieściach, dramatycznych morderstwach, znali też na pamięć żywoty świętych i historie religijne. Ich opowieści, pieśni nabożne, pieśni z morałem, ludowe modlitwy o śmierci, przemijaniu, ludzkich grzechach, wędrówkach świętych i sądzie ostatecznym, w mistrzowskim wykonaniu wybrzmiały w naszej bibliotece: na dwa głosy, akordeon, lirę korbową i bębenek.
Publiczność była poruszona wspaniałym wykonaniem prapieśni, często przesiąkniętych smutkiem, o drastycznych tekstach i chętnie przyłączyła się do wspólnego śpiewu.
Artyści, których mieliśmy przyjemność gościć to prawdziwi pasjonaci, eksplorujący muzykę Europy środkowo-wschodniej. W muzyce szukają własnych korzeni, siebie, prawdy o nas samych i o otaczającym nas świecie. Podróżując po Polsce i poza nią, poszukują muzyki swoich korzeni, odwiedzają wsie swoich dziadków. Ich nauczycielami są wiejscy muzykanci i śpiewacy, etnomuzykolodzy oraz wybitni muzycy z Polski, Ukrainy, Rosji, Białorusi.

 

W piątek, 11 kwietnia w naszej bibliotece miała miejsce prezentacja powieści o tematyce kryminalno – detektywistycznej pt. Cena prawdy. Książka okazała się publikacją niezwykłą ponieważ została napisana w całości, nie przez profesjonalnych twórców, ale przez 22 uczniów – klasę III Technikum Logistycznego z Zespołu Szkół Zawodowych i Licealnych im. dra Kazimierza Hołogi w Nowym Tomyślu.
Inicjatywa napisania powieści wyszła od wychowawczyni klasy Agnieszki Elantkowskiej – Szymańskiej, a zarazem polonistki, która dostrzegła olbrzymi potencjał swoich podopiecznych i stała się duchowym opiekunem tego projektu. Wychowankowie natychmiast podjęli temat i z entuzjazmem przystąpili do pracy nad książką.
Młodzi pisarze pracowali rzetelnie przez całe półtora roku. Po kolei rodziły się więc pomysły na fabułę, bohaterów, tytuł książki, a następnie na jej opublikowanie, adaptację fragmentów i w końcu na przygotowanie oficjalnej promocji. Przez cały ten okres uczniowie mieli wzloty i upadki, dni pełnej mobilizacji i dni totalnego zniechęcenia, jednak wciąż wytrwale posuwali się naprzód. Nie obce stały się dla nich, zacytowane podczas promocji, słowa francuskiego powieściopisarza Honoriusza Balzaka, który powiedział: Jest równie łatwo wymarzyć książkę, jak trudno ją napisać.
Jak mówi wychowawczyni, a także sami uczniowie, był to czas wytężonej pracy. Jednak dobra organizacja i zaangażowanie pozwoliły ukończyć rozpoczęty projekt, który okazał się źródłem ogromnej satysfakcji. Sam proces tworzenia książki był czasem bezcennych doświadczeń, a także dobrej zabawy. Dodatkowo, ten niecodzienny pomysł, co było zamiarem twórców, przełamał pokutujący dziś dość powszechnie stereotyp młodzieży stroniącej od literatury i wspaniale wpłynął na integrację całego zespołu klasowego. Uczniowie i wychowawca mieli wspólny cel, który pozwolił im jeszcze lepiej się poznać i zżyć.
Na promocję, której organizatorem byli uczniowie i wychowawca klasy, a gospodynią dyrektor naszej biblioteki Lucyna Kończal-Gnap, zostali zaproszeni specjalni goście, wśród których znaleźli się: burmistrz Nowego Tomyśla – Henryk Helwing, Sekretarz Rady Powiatu – Ireneusz Józefowski, prezes NTK – Tomasz Wlekły, Dyrektor ZSZiL – Elżbieta Helwing, a także osoby, które wsparły ten niecodzienny projekt: Norbert Chudy – szef firmy NOR-BUD, który przekazał fundusze na wydruk publikacji, Tadeusz Szymański – Nadleśniczy Nadleśnictwa Bolewice, który udostępnił uczniom siedzibę i teren nadleśnictwa do nakręcenia filmu promocyjnego, a także Jędrzej Szymański, mąż wychowawczyni oraz rodzice, nauczyciele i znajomi autorów.
Na wstępie wystąpiła pani Dyrektor Kończal- Gnap, która powitała gości i rozpoczęła uroczystą promocję. Następnie głos zabrała wychowawczyni Agnieszka Elantkowska – Szymańska, prezentując pokrótce przebieg całego projektu i przedstawiając młodych twórców.
Następnie przyszedł czas na oficjalną prezentację książki. Dokonali tego sami autorzy, uczniowie klasy IIITL, w dowcipnej formie wywiadu. Dzięki temu goście mieli okazję zapoznać się z przebiegiem całego procesu twórczego, od pisania po adaptacje filmowe fragmentów książki, które przy tej okazji zostały również wyświetlone.
Punktem kulminacyjnym imprezy było uroczyste odsłonięcie książki przy dźwiękach fanfar, a także oficjalne podziękowania dla gości specjalnych, którzy otrzymali pamiątkowe egzemplarze książki i kwiaty. Nie szczędzono słów zachwytu i pochwał dla uczniów i wychowawczyni. Entuzjazm udzielał się wszystkim zgromadzonym.
Promocję uświetniła też wystawa pięknych ilustracji do książki , które wykonała uczennica Natalia Andrzejak, a także zdjęcia przedstawiające autorów książki, stylizowane na lata 20. XX wieku, autorstwa wychowawczyni klasy, Agnieszki Elantkowskiej -Szymańskiej.
Imprezę zakończył gitarowy występ jednego z uczniów, Sebastiana Bąka i słodki poczęstunek, którego największym hitem okazał się ogromny tort w postaci książki.
Goście mogli wpisywać się także do księgi pamiątkowej, a uczniowie sprzedawali egzemplarze swojej publikacji. Praktycznie cały nakład rozszedł się w mgnieniu oka.

Linki do artykułów w sieci:
http://nowytomysl.naszemiasto.pl/artykul/galeria/nowy-tomysl-uczniowie- napisali-ksiazke-zdjecia,2233656,t,id.html

http://nowytomysl.nowinylokalne.pl/krew-milosc-alkohol-cena-prawdy/

10 kwietnia 2014 r. w Dyskusyjnym Klubie Książki omawiałyśmy Agenta Manueli Gretkowskiej.
Książka przypadła klubowiczkom do gustu, ponieważ gra pozorów stworzona przez głównego bohatera Szymona (tytułowego agenta) wciągnęła nas bez reszty. Nie jest to książka szpiegowsko-sensacyjna z pościgami, fajerwerkami itp., ale jak stwierdziłyśmy jest to studium małżeńskiej zdrady. Szymon szuka szczęścia – z jednej strony żona, która daje poczucie stabilizacji i z którą przeżył wiele trudnych chwil (utrata syna) , a z drugiej strony młoda kochanka Dorota, która rodzi mu syna. Szymon balansuje pomiędzy dwoma światami – dwie kobiety, dwa kraje, dwie rzeczywistości. Nie chce skrzywdzić nikogo… ale czy to się uda?
Proza Gretkowskiej zawiera trafne spostrzeżenia na temat otaczającego nas świata i codziennego życia. Ciekawą postacią jest Gugel – polski pracownik Szymona. Gugel boryka się z szarą rzeczywistością, życiem bez ukochanej kobiety, opieką nad chorą matką jest także bezgranicznie oddany swojej pracy.
Gretkowska posługuje się krótkimi zdaniami, prostym językiem, ale dzięki takim zabiegom literackim uzyskała głębię i stworzyła cały wachlarz interesujących postaci. Książkę czyta się z przyjemnością i jeśli kogoś zainteresowała ta lektura to zapraszamy do Wypożyczalni dla Dorosłych.

W czwartek, 10 kwietnia całkiem spore grono osób zainteresowanych lokalną historią przybyło do naszej biblioteki na niecodzienne, nostalgiczne Spotkanie z naszą przeszłością…w Nowotomyskiej Galerii Internetowej. Twórcy galerii, regionaliści: Grażyna Matuszak i Przemysław Mierzejewski opowiedzieli o projekcie, zachęcili do jego współtworzenia, opisywania i udostępniania do skanowania fotografii z rodzinnych albumów.
Istotą galerii, która istnieje już dwa lata jest ocalanie dla potomnych pamięci o dawnym Nowy Tomyślu i okolicznych wsiach, przywrócenie współczesnym obrazu dawnych ulic, klimatu wydarzeń, postaci włodarzy miasta, rzemieślników, lekarzy, policjantów, artystów… – ludzi czasem nietuzinkowych, a czasem zupełnie zwyczajnych, ale zawsze nam bliskich – naszych dziadków, pradziadków, sąsiadów, znajomych.
Kierując się troską o zachowanie świadectw naszej lokalnej, nowotomyskiej, małej historii i pragnieniem zaprezentowania ich szerszemu gronu odbiorców, postanowiliśmy utworzyć Nowotomyską Galerię Internetową. Mamy nadzieję, iż w ten sposób my sami, a w ślad za nami także nasze dzieci i wnuki, dla których Internet jest oczywistą przestrzenią zdobywania informacji, będziemy mogli poznawać przeszłość, której uczestnikami i świadkami byli nasi dziadkowie i rodzice. – mówią twórcy galerii, zwracając się jednocześnie z gorącą prośbą o podzielenie się własnymi fotograficznymi pamiątkami z naszej lokalnej przeszłości.
Osoby chcące udostępnić fotografie do wykonania ich cyfrowych kopii mogą to uczynić bez konieczności wypożyczania oryginałów w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej, w Gminnym Ośrodku Informacji a nawet w swoich domach. Jako, że fotografie są często najcenniejszymi pamiątkami po naszych przodkach, twórcy galerii proszą wyłącznie o umożliwienie wykonania ich cyfrowych kopii.
Żyjemy tak długo, jak długo żyje pamięć o nas i trzeba tę pamięć kultywować. Każde zdjęcie ma swoją historię i z każdego można wyczytać wiele informacji na temat tego jak wyglądało kiedyś życie, a przede wszystkim aby dowiedzieć się jacy ludzie zamieszkiwali na naszym terenie. Podczas spotkania w naszej bibliotece pani Grażyna pokazywała udostępnione w galerii zdjęcia rodzinne, na których można zobaczyć wnętrza, również te spacerowe, gdzie ważne są tła, zdjęcia związane z wydarzeniami, począwszy od narodzin, przez komunie, śluby aż do śmierci, a także te ukazujące obrzędowość np.darcie pierza oraz dawne sposoby uprawy roli. Pani Grażyna skoncentrowała się na zdjęciach rodzinnych, na zdjęciach osób, natomiast pan Przemysław na wydarzeniach historycznych, związanych z życiem i rozwojem miasta. Cieszy fakt, że coraz więcej osób wspiera galerię. Na dzień dzisiejszy 16 osób zbiera i opracowuje fotografie, a 175 je udostępniło, dzięki czemu galeria jest w posiadaniu ponad 2 tys fotografii, z których część znajduje się jeszcze w opracowaniu. Dzięki bogatym zbiorom planowane są wystawy fotografii, 17 czerwca o Wytomyślu, a w przyszłości planowane są o Nowej Róży, Sątopach i Borui Kościelnej. To już trzecia prezentacja galerii w przestrzeni miejskiej. Pierwsza miała miejsce w Domu Dziennego Pobytu, a druga w Klubie Osiedlowym. W najbliższym czasie planowane jest spotkanie w Klubie Polonia Nowy Tomyśl.

Niezwykle ciekawe, żywe i bogate w treść spotkanie odbyło się w naszym Klubie Miłośników Podróży Przez kontynenty we wtorek, 8 kwietnia. Bardzo duże zainteresowanie prezentowanym krajem spowodowało, że sala wręcz pękała w szwach. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ Chiny z wielu powodów przyciągają, intrygują i zaciekawiają.
Gościem wieczoru był Marek Pindral z Poznania, anglista, autor wydanej niedawno książki pt. Chiny od góry do dołu, twórca pokazów multimedialnych, wystaw fotograficznych, artykułów w m.in. w Gazecie Wyborczej, Poznaj Świat i Globtroterze. Przetłumaczył na język polski rozważania jednego z hinduskich awatarów, w którego aśramie spędził kilka tygodni. Odwiedził kilkadziesiąt krajów, poza Polską zamieszkując na dłużej w Wielkiej Brytanii, Chinach i Omanie.
Dwa lata spędzone w Państwie Środka pozwoliły poznać ten kraj od podszewki, dzięki czemu klubowicze obejrzeli zdjęcia nie tylko zachwycającej przyrody czy zabytków, ale dowiedzieli się też dlaczego autor został tam wzięty za szpiega, dlaczego tylu Chińczyków śpi w płaszczach, a po ulicach chodzi w piżamach. Uczestnicy spotkania odwiedzili też wioskową szamankę, domy biedne i bogate. Posłuchali o chrzcie kurzą krwią i o tym, czy rzeczywiście można jeść wszystko, co ma nogi, za wyjątkiem stołu, a także kto nosi na głowie włosy zmarłych przodków, nadal czci drzewa i dlaczego ciągle pali się tam pieniądze.
Klimatu dodały trzy nastrojowe impresje: poświęcone egzotycznej przyrodzie, zabytkom oraz ludziom tam mieszkających, którzy stanowią wielką mozaikę etniczną i kulturową.
Po spotkaniu można było kupić książkę podróżnika, otrzymać dedykację i przy domowych wypiekach kontynuować rozmowy na temat tego egzotycznego kraju.

Marcowe spotkanie w Klubie Małego Odkrywcy pozwoliło dzieciom z nowotomyskich Przedszkoli nr 2 i 3 zdobyć gruntowną wiedzę na temat drzew. Zajęcia w Strefie Koloru naszej biblioteki przeprowadzili: Daria ZarabskaBożejewicz – doktorantka Wydziału Biologii UAM w Poznaniu wraz z plastycznym wsparciem rzeźbiarza Edwarda Kupca.
Mali Odkrywcy dowiedzieli się jak zbudowane są drzewa, jak reagują na zmieniające się pory roku, jakie są ich gatunki i po czym je odróżniać. Z bliska mogli zaobserwować różnorodne liście, korę i owoce drzew, a także dowiedzieli się jakie zwierzęta lubią je zamieszkiwać. Wątkiem, którego nie sposób było przy okazji takiego spotkania pominąć był oczywiście sposób ochrony drzew. Refleksja, jak my sami możemy je chronić uzupełniona została praktycznym ćwiczeniem polegającym na segregacji śmieci, ze szczególnym uwzględnieniem możliwej do powtórnego wykorzystania makulatury. Doskonałymi pamiątkami ze spotkania okazały się wycięte z drewna liście, które własnoręcznie wykonał i podarował każdemu dziecku Edward Kupiec.

W piątek, 4 kwietnia w naszej bibliotece odbyło się niekonwencjonalne spotkanie autorskie ze zdecydowanie niekonwencjonalnym człowiekiem, poetą, autorem książki AkteRosaZiomem Ziomkowskim. Tego wieczoru został odsłonięty rąbek książki, ukraszony żywą muzyką w wykonaniu Elli Kuczyńskiej (vocal) i Marcina Nowaka (gitara). Wspomógł ich sam autor, grając na swych ulubionych kongach. Niezwykle nastrojowe, sentymentalne, refleksyjne pieśni, świeże wykonanie, aksamitna barwa głosu – jak to określił sam autor – malującej śpiewem pani Elli, delikatnie i nienachalnie wprowadziły w wiosenny nastrój.
Zaśpiewane tego wieczoru utwory zostały napisane kiedyś przez Zioma. Uzbierało się ich ponad 100. Śpiewali je m.in. Kasia Wilk, Daniel Moszczyński i tajemnicza Edyta eR. Pisanie tekstów utworów było dla niego fascynującą przygodą. To w jego odczuciu odkrywanie słów ukrytych w nutach, myśli zanurzonych w dźwiękach.
Marian Ziomkowski kilkakrotnie podczas spotkań Nowotomyskiego Piętra Wyrazów Artystycznych czytał swoją poezję. W piątkowy wieczór po raz pierwszy publiczność miała okazję poznać go, nie jako twórcę tekstów piosenek, nie jako poetę, lecz jako autora prozy. Z całą pewnością należy stwierdzić, że to poznanie było niezmiernie udane i owocne. Świadczy o tym zasłuchanie uczestników spotkania, a także ilość zakupionych po spotkaniu książek.
Dla kogo jest AkteRosa? Sam autor odpowiada, że dla tych którzy cenią sobie komfort czasu, którzy znają jego wartość już z innej strony. Którzy mają czas: – na swoje życie, na obecność Tu i Teraz. Bo tak naprawdę Akt jest chwilą dla siebie. Spotyka się w nim z czytelnikiem twarzą w twarz, bez świadków, by porozmawiać szczerze… i ta rozmowa, naprzemiennie, staje się dniem i nocą.
Ziom jest idealnym słuchaczem. Nic zatem dziwnego, że Akt powstał ze słuchania, ze słyszenia tego, co wokół. Z zasłyszenia o czym ludzie rozmawiają, co ich dziś: interesuje, intryguje, irytuje, martwi, boli, niepokoi, a co cieszy, uszczęśliwia, wreszcie, co zabija.: Opowieści pochodzą z różnych źródeł; wszystkie są autentyczne i wszystkie mnie poruszyły. Dlatego przypuszczam, że wiele osób znajdzie tu coś dla siebie, a może i cząstkę siebie. I właśnie chciałbym by każdy czytelnik zabierał sobie swoją cząstkę, to swoje coś, co znalazł, co mu się przyda. Tak zawsze czytałem i czytam książki – z nastawieniem na skubnięcie ziarenka.
Książka jest swoistym filmem z tym, że każdy obraz jest osobnym, autonomicznym kadrem; choć budującym całość. Intrygujące jest to, że można ją czytać dowolnie, gdzie popadnie, na chybił – trafił.
Czytając recenzję Sergiusza Sterna – Wachowiaka trudno nie zgodzić się z jego słowami, że: Akt eRosa jest przeżyciem niezwykłym, książką do użytku wielokrotnego. I jakby autor zajrzał do wnętrz swych czytelników – tak wielu dostrzeże tu coś własnego. Jeśli masz wysokie oczekiwania, cenisz dystans do świata, do siebie, pytasz… znalazłeś lustro do przemyśleń. (…)
Podczas spotkania nie mogło obyć się bez pytań, nie tylko na temat samego pisania i tworzenia. Padło również to, które pewnie wielu chodzi po głowie, a dotyczy całorocznego umiłowania noszenia sandałów przez autora, na co on sam żartobliwie odpowiedział: Nie wiem, czy poród był główkowy, może zaczynam się od głowy?, ale zwykle wcześniej marznie mi czupryna. Zdradzę sekret… Kiedy ktoś jest smutasem, nudziarzem, nie ma nic do powiedzenia, a tak cholernie chce zwrócić na siebie uwagę – irokeza nie postawi, bo nie zdążył na czas, a teraz przepadło; kolczyk w wardze czy kulka w języku kojarzą się z krwią – co robi? Zdejmuje skarpetki, chodzi boso cały rok, męczy się okrutnie, marznie… z nadzieją, że w środku zimy ktoś zada mu to upragnione pytanie: Stary, a tobie nie jest zimno w stopy?.
Spotkanie upłynęło w stonowanym, ciepłym nastroju przy czytanych w mistrzowski sposób fragmentach książki przez panią Ellę oraz degustacji wina Fitou, które autor przywiózł pięć lat temu z regionu Langwedocja-Roussillon. Tyle lat czekało na tę wyjątkową okazję.
A co o samym autorze? Marzył by zostać strażakiem, żużlowcem, marynarzem, perkusistą i poetą. Udało mu się połączyć te wszystkie zainteresowania i profesje w jedno. Dlatego został zootechnikiem. Jednak nigdy nie zrezygnował z realizacji poszczególnych pasji, dlatego ma: wyrok za podpalenie, kartę motorowerową, kartę pływacką i akwarium, drewniane bębenki i coś do pisania.

2. kwietnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci. Z tej okazji w Strefie Koloru naszej biblioteki ogłoszony został konkurs dla uczniów klas I – III zachęcający do stworzenia własnego, niepowtarzalnego baśniowego bohatera, zilustrowania go dowolną techniką i opisania co najmniej 8-wersową rymowanką.
Wpłynęło blisko 40 prac, z których 7 wyróżniających się treścią i wykonaniem zostało nagrodzonych. Pierwsze miejsce zdobył Mateusz Chylak z Lwówka, nagrody trafiły również do: Klaudii Parniewicz, Patrycji Piechowiak, Zuzi Kędzi, Agnieszki Białas, Zuzanny Grablewskiej i Julii Wakulewicz z nowotomyskich szkół podstawowych.
Uroczystość rozstrzygnięcia konkursu uświetnili uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I Stopnia: Adam Pażycha grający na wiolonczeli, Kamil Heliasz na akordeonie, Jonasz Wróbel na gitarze oraz duet trąbkarzy – Jędrzej i Jan Bogaczyk. Wystawę konkursowych prac oglądać można w Strefie Koloru do końca kwietnia.
Młodym talentom plastycznym i literackim, a także tym muzycznym serdecznie gratulujemy!

To nie prima aprilis. 😉 1 kwietnia gościem naszej biblioteki był sam Grzegorz Kmita Patyczak, performer, chodząca sztuka, punkowy bard, jedyny członek zespołu Brudne Dzieci Sida, który ze swą akustyczną gitarą na spontanicznych koncertach potrafi ściągnąć prawdziwe tłumy.
Jego melodyjne utwory oraz trafne komentarze rozbawiają nawet tych, którzy wcale nie zamierzają się śmiać. Teksty mówią o świecie, o ludziach, obnażając nasze skłonności i niedoskonałości. Mimo że bywają wulgarne, maja w sobie wiele wartości edukacyjnych. Patyczaka można usłyszeć niemal wszędzie: w undergroundowych klubach, na festiwalach typu Jarocin czy Przystanek Woodstock, na takich imprezach jak Wiosna poetów w Toruniu, czy Miasto i poeci w Warszawie, a nawet jak się okazuje w bibliotekach. Nieprzypadkowo w bibliotekach, ponieważ Patyczak jest współautorem albumu (wraz z Ewą Chabros) pt. Graffiti w PRL, wydanego przez Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu. Bogato ilustrowana publikacja zawiera również opis słynnej świdnickiej sprawy o kryptonimie Pędzel. Dotyczy ona napisów, które pojawiły się w Świdnicy w 1973r.: Precz z bolszewickim okupantem! Litwa i Lwów Polsce i Śmierć ruskiemu mordercy z Katynia! Litwa i Lwów Polsce! Polski Wołyń i Podole. Hasła te stały się powodem zakrojonego na szeroką skalę śledztwa, prowadzonego przez Służbę Bezpieczeństwa.
Promocja tego albumu odbyła się we wtorkowy wieczór w ramach Spotkań niebanalnych. Autor pokazał kolorowe, zabawne obrazki, które w czasach szarzyzny komuny zwracały uwagę przechodniów, przywoływały uśmiech i odrywały na moment myśli od siermiężnej, socjalistycznej rzeczywistości. Pokazał też graffiti z okresu II wojny światowej, należące do technik małego sabotażu, charakterystyczne krasnale Pomarańczowej Alternatywy, a także graffiti związane z różnego rodzaju kampaniami społecznymi.
Druga część spotkania była zdecydowanie mniej poważna. Jest Patyczak, to musi też być koncert. No i zabrzmiały takie szlagiery jak: Trzy akordy darcie mordy, Nikt nie napisał do mnie na fejsa, Rzuć jakieś drobne na wino czy Lubię laski z małymi cyckami. Fani, których sporo pojawiło się tego dnia w bibliotece śpiewali wraz z nim. Cała sala świetnie się bawiła. Muzyka zdecydowanie zespoliła publiczność, a zawarty w tekstach przekaz trafił zarówno do młodzieży, jak i dorosłej części publiczności.
Zaproszenie Patyczaka to była nasza kolejna próba wyjścia z ofertą edukacyjno-kulturalną w kierunku młodzieży alternatywnej. Duże zainteresowanie ze strony młodych ludzi potwierdziło, że jest w Nowym Tomyślu zapotrzebowanie na spotkania w punkowych klimatach.